Ktokolwiek to czyta, jedną rzecz powinien wiedzieć na pewno o zasadach wyznawanych przez autorkę tego bloga: NIE MA PISARZA PONAD SHAKESPEARE'A. I mimo że stoję na straży poprawności językowej, a przyjęta od dawna w tradycji ortografia nazwiska mistrza nakazuje je pisać po polsku przez "sz" i "i", to nigdy się na to nie zgodzę. Mogłabym długo się rozpisywać o jego wielkości, ale każdy doskonale wie, że, parafrazując, Shakespeare wielkim pisarzem był. Dodam tylko, że gdyby nie fakt, że jestem katolem, wyznawałabym Williama. (Swoją drogą powinnam się zastanowić, czy moje kolczyki z wizerunkiem rzeczonego nie zakrawają na grzech idolatrii...).
Przeczytałam właśnie Antoniusza i Kleopatrę. Kolejne refleksje, że miłość odbiera ludziom rozum, zdrowy rozsądek, zdolność chłodnej kalkulacji; z mężczyzn robi głupców, a z kobiet wariatki. Nie o miłości jednak będą dzisiaj cytaty, ale o nadrzędnej wartości prawdy (mówionej bez ogródek) oraz... poczucia humoru i dystansu :)
Prawda
ANTONIUSZ
O, gdy umysły nasze bystre drzemią,
Rodzimy chwasty, a gdy się nam mówi
O naszych błędach, jest to tak, jak gdyby
Nas przeorano.
Akt pierwszy, Scena II, s. 14
Humor
LEPIDUS
Cóż to jest takiego ten krokodyl?
ANTONIUSZ
Ukształtowany jest, panie, tak jak jest, a szeroki na całą swą szerokość; jest dokładnie tak wysoki, jak jest, a porusza się za pomocą swych własnych członków. Żywi się tym, co go odżywia, a gdy żywioły opuszczą go, dusza jego wyrusza na wędrówkę.
LEPIDUS
Jakiej jest barwy?
ANTONIUSZ
Także swej własnej.
LEPIDUS
Jest to przedziwny wąż.
ANTONIUSZ
To prawda, a łzy jego są mokre.
Akt drugi, Scena VII, s. 61
Shakespeare W., Antoniusz i Kleopatra, Biblioteka Gazety Wyborczej, tłum. Maciej Słomczyński