niedziela, 5 grudnia 2010

Przezimowanie

Miał być jeszcze jeden wiersz, więc będzie wiersz; miało być o zimie, więc będzie o zimie (byle nie przez następne pół roku ;P). Przedstawię Wam urywek z Sylvii Plath. To nie będzie malowniczy obrazek. Sama autorka jest dla mnie zjawiskiem fascynującym, niemożliwym do opisania jednym zdaniem. Po angielsku określiłabym jej twórczość słowem "creepy". Jej sławny Szklany klosz opowiada o czasach studiów opowiada o problemach jej młodości, załamaniu i leczeniu depresji; jej poezja jest bardzo, bardzo intymna i cały czas balansuje między pięknem i śmiercią; z kolei powieść o Sylvii autorstwa Kate Moses (Przezimowanie) ukazuje kobietę niby ustatkowaną z mężem i dziećmi, której jednak szczęście i wiejska, angielska sielanka rozpadają się wraz ze zdradą i odejściem męża. Z tej książki najbardziej zapadło mi w pamięć jak przeniosła się do Londynu z tymi małymi dziećmi - była sroga zima, w mieszkaniu nie było podłączonego telefonu, a wszyscy troje chorowali i dzieci miały wysoką gorączkę. Było bardzo źle. Wkrótce potem się zabiła.

Przezimowanie (fragment)

(...) Nastaje chłód.

Teraz zbijają się w kulę,
Jak ciemność
Umysłu przeciw tej całej bieli.
Uśmiech śniegu jest biały,
Rozpościera się jak figurka z Miśni,

Do której w lecie
Mogą tylko zanieść swe zmarłe.
Pszczoły to kobiety,
Damy dworu i królowa.
One pozbyły się mężczyzn,
                                         
Tych tępych, prostackich gburów.
Zima jest porą kobiet - 
Kobieta robi na drutach,
Przy kołysce z hiszpańskiego orzecha.
Jej ciało jak cebulka na chłodzie jest zbyt ospałe, by myśleć.

Czy ul przetrwa, czy gladiole
Przechowają swój żar
Do następnego roku?
Jaki smak będą mieć wigilijne róże?
Pszczoły wzlatują. Wyczuwają wiosnę.

Plath S., Poezje wybrane, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2004, s. 79 i 81, przeł. Teresa Truszkowska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz